Część mam uważa, że poród w głębokim relaksie możliwy jest przede wszystkim w domu. Nic dziwnego – głęboki relaks wiąże się przecież z intymnością i poczuciem bezpieczeństwa, a te z kolei naturalnie kojarzą się nam z naszym domem. Warto jednak pamiętać, że po techniki hipnorodzenia można z powodzeniem sięgać także na sali porodowej. O czym należy wiedzieć, decydując się na hipnoporód w szpitalu? Jak się do niego przygotować?
Hipnoporód to filozofia, która opiera się na świadomym przygotowaniu do porodu i przywracaniu wiary w możliwości naszych ciał. W jej nazwie nie bez powodu mieści się „hipnoza”. To właśnie ona jest kluczową w hipnorodzeniu techniką. Nazywana jest również transem hipnotycznym, autohipnozą czy stanem głębokiego relaksu. Za wszystkimi tymi pojęciami kryje się naturalny, zmieniony stan świadomości, którego doświadcza każdy z nas. Nasze ciało wchodzi i wychodzi z niego wielokrotnie w ciągu dnia. Dzięki technikom hipnoporodu uczymy się wchodzić w niego świadomie, „na zawołanie”. Nie tylko, wbrew pozorom, w domu – w szpitalu czy domu narodzin również.
O tym, czy hipnoporód w szpitalu jest tak naprawdę możliwy, opowiadała na pierwszej edycji Międzynarodowej Interdyscyplinarnej Konferencji na temat Holistycznego Wsparcia Kobiety w Okresie Okołoporodowym położna Marta Mszanowska. Co ciekawe, wykład dotyczył nie tylko przygotowania do hipnorodzenia w warunkach szpitalnych, ale też między innymi korzyści płynących z takiego porodu dla personelu. O jakich korzyściach mowa?
Techniki hipnoporodu to jedne z najpopularniejszych niefarmakologicznych metod łagodzenia bólu porodowego
Jak zauważa Katarzyna Oleś, autorka książki „Poród naturalny”, stosowanie technik oddechowych i relaksacyjnych, a także aromaterapii, zalicza się do naturalnych metod łagodzących ból porodowy. Nie zaburzają one fizjologii porodu, nie powodują żadnych skutków ubocznych, a przy tym są zwykle skuteczne i wystarczające dla wielu rodzących kobiet. O wszystkich tych metodach przeczytamy w tzw. standardzie opieki okołoporodowej, co oznacza, że w czasie porodu możemy po nie swobodnie sięgać i nie potrzebujemy zgody szpitala na korzystanie z nich.
Co ważne, w hipnorodzeniu wykorzystujemy przede wszystkim siłę naszego umysłu. Nie potrzebujemy zatem żadnego dodatkowego sprzętu, który należałoby zabrać ze sobą do szpitala. Wyjątek stanowi olejek do masażu, olejki eteryczne, wydrukowane afirmacje czy niewielki głośnik, który umożliwi nam odtworzenie przygotowanej wcześniej playlisty. Jak jednak widać, wszystkie te przedmioty bez problemu zmieszczą się do niewielkiej kosmetyczki.
Dlaczego hipnoporód w szpitalu może być strzałem w dziesiątkę?
Wspomnieliśmy już, że hipnoporód wcale nie jest zarezerwowany wyłącznie dla porodów domowych. W przypadku porodów szpitalnych jego techniki mogą być szczególnie ważne. Sala porodowa – nawet jeśli została przez nas odwiedzona wcześniej – jest dla nas tak naprawdę obcym środowiskiem. Z dużym prawdopodobieństwem także z położnymi czy lekarzami czuwającymi nad przebiegiem naszego porodu spotkamy się pierwszy raz dopiero na sali porodowej. Wszystko to może sprawić, że poród – mimo nawet najcudowniejszej opieki – może się spowolnić, a nawet zatrzymać.
Właśnie dlatego tak ważne jest znalezienie technik, dzięki którym – niezależnie od miejsca czy okoliczności – uda nam się wejść w stan głębokiego relaksu. W tym stanie aktywność kory nowej ograniczona jest do minimum, aktywuje się za to kora stara, dzięki której możemy rodzić w zgodzie z naszym instynktem. To istotne nie tylko dla samej swobody w czasie porodu, ale też naturalnego wydzielania hormonów porodowych (głównie oksytocyny).
Korzyści z hipnorodzenia – także dla położnej!
W jednym z naszych poprzednich artykułów omówiliśmy korzyści z hipnoporodu dla mamy, taty i dziecka. Oprócz tych, które wymieniane są najczęściej – na czele z łagodzeniem bólu porodowego i szansą na bardziej świadome i spokojniejsze doświadczenie porodu – wspomnieliśmy przykładowo o wyższej punktacji w skali Apgar. Warto jednak pamiętać, że poród w głębokim relaksie może przynieść korzyści także położnej.
Jak zauważa Marta Mszanowska, pierwszą taką korzyścią jest… mniej pracy. Kobiety, które już w ciąży przygotowywały się do hipnorodzenia, są bardziej świadome przebiegu porodu. To z kolei może przełożyć się na to, że położnej łatwiej i lepiej będzie się z nimi współpracować. Wiele położnych doskonale zna techniki hipnoporodu – jeśli rodząca także miała okazję je wszystkie sprawdzić, obie strony zyskują gotowe narzędzia do pracy. Co ważne, także partner, który poznawał wspomniane techniki (decydując się między innymi na kursy online dla par), może być nieocenionym wsparciem dla rodzącej kobiety.
Hipnoporód – od czego zacząć?
Z myślą o wszystkich rodzicach i specjalistach okołoporodowych zainteresowanych hipnorodzeniem powstała książka „Hipnoporód. Praktyczny przewodnik, jak rodzić w głębokim relaksie” (tutaj znajdziecie darmowy fragment). Jej autorka, Kaja Krawczyk, szczegółowo wyjaśnia, czym jest hipnoporód, prowadzi nas przez poszczególne techniki, prezentuje skrypty, omawia różne rozwiązania. Ciekawym uzupełnieniem wspomnianej pozycji może być też podcast z Martą Mszanowską czy podcast z Barbarą Wąs – o tym, jak świadomie urodzić w szpitalu.
Bibliografia
Krawczyk K., „Hipnoporód. Praktyczny przewodnik, jak rodzić w głębokim relaksie”, 2022
Mszanowska M., „Hipnoporód w szpitalu – czy to w ogóle możliwe?”, wykład wygłoszony na pierwszej edycji Międzynarodowej Interdyscyplinarnej Konferencji na temat Holistycznego Wsparcia Kobiety w Okresie Okołoporodowym, która odbyła się w dniach 24-25.02.2024 roku w Katowicach
Oleś K., „Poród naturalny”, Szczecin 2020